7 czerwca 2019 roku ponownie wybraliśmy się do lasu w okolicach wsi Brzeźnica razem z panem Aleksandrem Schwarzem z fundacji „Zapomniane”. Mieliśmy nadzieję, że Pan Schwarz z pomocą georadara potwierdzi lokalizacje miejsca pochowku rozstrzelanej żydowskiej rodziny i wtedy będziemy mogli zacząć prace po upamiętnieniu tego miejsca.Po zbadaniu większego terenu Pan Schwarz zlokalizował dwa miejsca podobnej wielkości, w których mogłaby się znajdować mogiła, są dosyć blisko siebie. Na razie jeszcze czekamy na analizę wszystkich danych i ostateczne wyniki, ale już nie ma wątpliwości, że to właśnie na tym obszarze był wykopany dół, do którego zostali wepchnięci rodzice z dwójką małych dzieci. Strzelano do nich, ale nie byli zabici, lecz zakopani żywcem.Najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy, jak mieli na imię, o czym myśleli, kiedy prowadzono ich na śmierć, czy matka próbowała ukryć dzieci przed kulami, co się stało z dwójką starszych dzieci, którym udało się uciec do lasu, czy słyszeli, jak ginęli ich rodzice i młodsze rodzeństwo… Nie wiemy o tej rodzinie prawie nic. Ale byli ludźmi. Zostali zamordowani. Zasługują na pamięć.Zaczynamy nowy projekt – upamiętnienie grobu w lesie na pograniczu wsi Brzeźnica i Poręba Spytkowska. Przed nami sporo pracy: próba bardziej dokładnej lokalizacji grobu, załatwienie formalności z właścicielem działki w lesie i bocheńskim nadleśnictwem, projekt upamiętnienia i jego realizacja. Ale ufam, że damy radę. Wielkie podziękowania dla Pana Mariana Puta, Aleksandra Schwarza i Oli Kotry, dzięki której dowiedzieliśmy się o tej historii