W listopadzie 2016 roku udało nam się organizować spotkanie brzeskich licealistów z uczniami z Izraela. Było to bardzo piękne i głębokie doświadczenie. Były mieszkaniec Brzeska, ocalały z Zagłady Dov Landau przyleciał do Polski razem z grupą 105 chłopców i ich nauczycielami z religijnej żydowskiej szkoły w Jerozolimie. Szczerze mówiąc, trochę się obawiałam tej wizyty – wydawało się, że za dużo jest różnic między tymi młodymi Izraelczykami i brzeską młodzieżą. Jednak okazało się, że mamy znacznie więcej wspólnego, niż mogło się wydawać.
W spotkaniu w zespole szkół ponadgimnazjalnych # 1 w Brzesku brali udział nie tylko uczniowie i ich nauczyciele, lecz również władze miasta. Na początku wszystkich zebranych przywitał gospodarz Brzeska, burmistrz Grzegorz Wawryka. Dyrektor szkoły z Jerozolimy Jeremy Stavisky również znalazł bardzo właściwe słowa podkreślając ważność takich spotkań, które w bardzo rzeczywisty sposób pomagają pokonać wszelkie stereotypy i uprzedzenia.
Młodzież miała okazję zwiedzić szkołę, spędzić trochę czasu razem, opowiedzieć o swoich doświadczeniach. To nie było sztywne oficjalne spotkanie – po kilku minutach początkowej niepewności uczniowie znaleźli wspólny język (wszyscy potrafili komunikować się po angielsku), i niebawem okazało się, że problemy, z którymi borykają się nastolatkowie (między innym w relacjach z rowieśnikami i nauczycielami w szkole), nie zależą od narodowości, poglądów religijnych czy kraju zamieszkania. A kiedy polscy uczniowie zaczęli śpiewać znane współczesne piosenki, Izraelczycy natychmiast dołączyli się do śpiewu.
Po spotkaniu w szkole poszliśmy razem na cmentarz żydowski, gdzie Pan Landau opowiedział młodzieży o losach brzeskich Żydów i poprowadził modlitwę w pamięć o zamordowanych. Modliliśmy się razem, Żydzi i katolicy, ponad 200 osób. Może zwracaliśmy się do Boga w różnych językach, ale myślę, że wszyscy zostaliśmy wysłuchani.