Chociaż Brzesko przed wojną było maleńkim miasteczkiem, były tu cztery murowane synagogi i jedna drewniana, a brzescy rabini należeli do sławnych rabinackich rodów – Lipschitzów, Templerów, Teitelbaumów.
Najstarszy przedstawiciel tego ostatniego rodu wymieniony na liście przodków Teitelbaumów na kilku brzeskich macewach – to Mosze Teitelbaum (1759-1841) znany również jako Yismach Moshe. Mosze najpierw był rabinem w Przemyślu, a później w mieście Ujhely (Satoraljauhely) na Węgrzech, gdzie założył chasydzka wspólnotę. Ten rabin był autorem kilku znaczących prac, w tym komentarzy do Tory „Yismach Moshe” („Mojżesz się uradował”), a jego potomkowie i zwolennicy tworzą dziś wspólnoty satmarskich chasydów.
Jeden z synów Mosze Teitelbauma, Menachem (Nuchim) Cwi, był rabinem w Drohobyczu, a jego wnuk Menasze (1841- 03.06.1905) przeprowadził się do Brzeska, gdzie ożenił się z Chaną Lipschitz z rodu brzeskich cadyków Lipschitzów (córką rabina Tobiasza i Mindel Lipschitz) i został nie tylko rabinem, lecz również przewodniczącym sądu rabinackiego. Menasze, a później jego syn Chaim i wnuk Menasze (nazwany tak na cześć zmarłego dziadka) byli rabinami w modrzewiowej synagodze, która znajdowała się pomiędzy placem Kazimierza Wielkiego a dzisiejszym ogródkiem Jordanowskim w Brzesku. Jeszcze żyjący brzescy Żydzi Dov Landau (1928) i Jozef Polaniecki (1924) pamiętają ten budynek; to w tej synagodze znajdował się cheder, do którego uczęszczał pan Polaniecki przez kilka pierwszych lat nauki. A w brzeskiej księdze Yizkor można znaleźć sporo wspomnień o rabinach Teitelbaumach.
Za chwilę wrócę do rodziny przewodniczącego sądu rabinackiego w Brzesku Menasze Teitelbauma, a na razie chcę powiedzieć kilka słów o innej gałęzi tej rodziny, która również mieszkała w Brzesku. Naftali Hirsch (Tzwi) Teitelbaum (1850-01.12.1922; na cmentarzu w Brzesku przetrwała jego macewa) był prawnukiem słynnego Mosze z Ujhely, a jego dziadek i ojciec byli przewodniczącymi sądów rabinackich w Drohobyczu i Gorlicach, jednak Naftali Hirsch został kupcem w Brzesku. Naftali Hirsch i Scheindel Teitelbaum mieli 6 dzieci, większość z których zginęła w latach Zagłady razem z rodzinami. Ocalały brzeski Żyd Dov Landau opowiadał o ślubie swojej cioci Cyrli Landau z Mosze Teitelbaumom (te wspomnienia można znaleźć w filmie „Dov Landau: moje Brzesko” na tej stronie.) Mosze był wnukiem Naftali Hirscha, ożenił się 18 sierpnia 1932 roku, a wesele odbywało się w kamienicy dziadka Pana Landaua na Rynku. Niestety, Mosze, Cyrla i ich synowie Naftali (1934) i Berisch (1935) również zostali zamordowani.
Jeden z synów Naftali Hirscha, Menasze (27.02.1872-18.02.1939) był kupcem, prowadził sklep bławatny w kamienicy na rogu brzeskiego Rynku, naprzeciwko kościoła, ale również był członkiem rady gminnej oraz zarządu kahału. Miał szczęście – zmarł śmiercią naturalną pół roku przed rozpoczęciem wojny, a na jego grobie na cmentarzu stoi piękna macewa. Jego żona Lea i dzieci Samuel (1895), Rachel (1896), Leib (1897) i Rifka (1898) zostali zamordowani razem z rodzinami. Przeżył tylko syn Mosze – to on złożył świadectwa o losie jego rodziny w Jad Waszem.
Ale wróćmy to rodu Menasze Teitelbauma, który aż do swojej śmierci 3 czerwca 1905 roku był rabinem i przewodniczącym sądu rabinackiego w Brzesku. Inskrypcja na jego nagrobku jest wyjątkowo wzruszająca:
Jego dusza opuściła krąg cnotliwych
Jaka dusza nie będzie udręczona bo jego światło i prawość zostały zgaszone
Spędzał dni i noce zgłębiając Torę
Przez 25 lat nauczał ludzi religii i prawa
Syn ziemskich cadyków i gaonów, źródła jego filozofii
Niech jego nagrodą będzie radość z upragnionego Edenu
Cadyki przywitają jego duszę w ogrodzie Eden
Czcigodny chasydzki rabin, syn świętych mężów,
Błogosławionej pamięci Menasze, syn świętego gaona i rabina
Błogosławionej pamięci Menachema Cwi, i wnuk świętego rabina
Autora Yismah Moshe błogosławionej pamięci
Przewodniczącego sądu rabinackiego świętej wspólnoty Ujhely
I wnuk rabina, świętego gaona, błogosławionej pamięci Mordechaja Dawida z Dąbrowy.
Wznióśł sie do swojego miejsca spoczynku w wieku 65 lat
Wieczorem pierwszego dnia miesiąca Sivan 5665 roku
Niech jego dusza zostanie związana w węzeł życia wiecznego.
(Tłumaczenie z hebrajskiego na angielski Yossi Elrana)
Menasze Teitelbaum miał siedmioro dzieci, jego najstarszy syn Chaim również został rabinem i sędzią rabinackim. To właśnie o tej rodzinie wiem najwięcej. Chaim (19.2.1882 – wrzesień 1942) ożenił się córką rabina z Limanowej Ides Horowitz/Wolf, w latach 1909-1919 urodziło im się siedmioro dzieci, ale jedna córka zmarła w wieku 5 lat.
Najstarszy syn Chaima i Ides Teitelbaumów, Yehoszua (Schija), równiez został rabinem, ożenił się z córką rabina Hollandera z Mszany Dolnej Jentl (Yetti). Cała rodzina zginęła podczas wojny w Mszanie Dolnej – żona Schiji Yetti (1904) i dzieci Chana (1926), Feiwisch (1930), Małka (1932), Chaja Mirl (1936), Blima Roza (1940) zostali zamordowani 19 sierpnia 1942 roku i są pochowani w zbiorowej mogile w Mszanie; Schija najprawdopodobniej został oddzielony od rodziny i jeszcze przez jakiś czas pracował w grupie około 100 Zydów w pobliskich kamieniołomach, gdzie został rozstrzelany.
Córka Rochma Bluma (1909-1942) w 1935 roku wyszła za mąż za Salomona Teitelbauma, który był synem rabina z Limanowej i siostrzeńcem cadyka Benziona Halbersztama. Na ich ślub w Brzesku przyjechał sam cadyk (można o nim przeczytać na przykład, tu: https://en.wikipedia.org/wiki/Ben_Zion_Halberstam). Dov Landau często wspomina, jak na przywitanie cadyka w Brzesku wyszli nie tylko Żydzi, lecz również katolicy, a uroczystości weselne trwały kilka dni. (Ojciec Pana Landaua był uczniem bobowskiego rabina Benziona Halbersztama, i podczas pobytu w Brzesku cadyk zamieszkał w ich domu). Para zamieszkała w Brzesku, w 1936 roku urodziła im się córka Chane, a dwa lata później – córka Hinda. Niestety, wszyscy zginęli.
Pozostałe dzieci Chaima Teitelbauma – synowie Menasze (1907, również sędzia rabiniczny), Naftali Hirsch (1911), Tobias Leib (1917) i Markus Dawid (1919) i ich rodziny również zostali zamordowani. Chaim i jego żona Ides zginęli przy likwidacji brzeskiego getta.
Z wielkiego klanu Teitelbaumów, potomków Yismach Moshe, wojnę przeżyło tylko kilka osób. Są wśród nich urodzona w 1936 roku Chana Teitelbaum, córka Salamona i Rochmy Blumy, którą uratował jej wuj Salamon Halbersztam. Chana założyła rodzinę w Izraelu,, gdzie nadal mieszkają jej potomkowie. Ocalał również jeden z synów Menasche Teitelbauma, Naftali (1884-1975), ale jego żona i większość dzieci zostali zamordowani razem z rodzinami w Tarnowie w 1942 roku. Potomkowie tej gałęzi Teitelbaumów mieszkają w USA.
Niech będzie błogosławiona pamięć wszystkich zamordowanych. A my możemy tylko – i aż – tyle: pamiętać. I westchnąć do Pana Boga za nich wszystkich, od najmłodszej 2.5-letniej Blumy Rozy, córki, wnuczki i prawnuczki rabinów, do 70-letniego brzeskiego kupca Benjamina Teitelbauma.