Kiedy w kwietniu 2015 roku zaczęliśmy porządkowac cmentarz, większość jego powierzchni była porośnięta krzakami, a wzdłuż ogrodzenia zalegały sterty śmieci. Dało się przejść właściwie tylko główną aleją prowadzącą do oheli.
Nie mieliśmy ani sprzętu, ani pieniędzy, ale
zależało nam na tym, żeby przywrócić pamięc o pochowanych na cmentarzu
ludziach. Trudno policzyć, ile godzin spędziliśmy wycinając krzaki, zbierając
śmieci, kosząc trawę, czyszcząc macewy. Najpierw była nas garstka, z czasem
dołączali się do nas uczniowie pobliskich szkół i mieszkańcy miasta.
Przynosiliśmy ze sobą sekatory i worki na smieci, pożyczaliśmy od znajomych
piły, kosy spalinowe i kosiarki. A pracownicy Urzędu Miasta raz na kilka
miesięcy zabierali ścięte drzewka i worki ze śmieciami. W latach 2018-2019 do Brzeska przyjeżdżali studenci z USA i w
ciągu tygodnia sprzątaliśmy cmentarz razem.
W ciągu tych pięciu lat udało się nie tylko doprowadzic do porządku cały
cmentarz, lecz również z pomocą Pana Aleksandra Schwarza z Centralnej komisji
Rabinicznej do Spraw Cmentarzy zlokalizować i upamiętnić 2 groby masowe. A w
2019 roku wszystkie macewy zostały udokumentowane przez Witolda Wrzosińskiego i
Remigiusza Sosnowskiego z Fundacji Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich w Polsce.
Cmentarz ma powierzchnię 1.4 ha, i utrzymanie go w przyzwoitym stanie wymaga sporo wysiłku. Nadal regularnie kosimy trawę, wycinamy odrastające drzewka i zbieramy śmieci. Kładziemy kamyki i zapalamy znicze na grobach masowych. Jesteśmy ludźmi. Pamiętamy.

















