25.10.2020 | Redaktor

Odsłonięcie pomnika na grobie rozstrzelanej żydowskiej rodziny

18 października 2020 roku w lesie na pograniczu Brzeźnicy i Poręby Spytkowskiej odsłoniliśmy pomnik na grobie żydowskiej rodziny zamordowanej podczas wojny.

To była kameralna ceremonia – w związku z ogólną sytuacją epidemiologiczną musieliśmy przełożyć na później większe uroczystości. Była nas ledwo garstka, lecz zrobiliśmy to co najważniejsze: przywróciliśmy pamięć o niewinnie zgładzonych ludziach.

Droga do miejsca pochówku rozstrzelanej żydowskiej rodziny

Na początku do wszystkich zebranych zwrócił się krakowski rabin Eliezer Gurary. Rabin mówił o tym, że zgodnie z prawem żydowskim godny pochówek nieznanych nam zmarłych jest jednym z największych dobrych uczynków, które można dokonać, bo przecież martwi nie mogą nam się odwdzięczyć.  

Początek ceremonii
Rabin Gurary zwraca się do wszystkich zebranych.

Pomnik odsłonili Pani Edwarda Bienias – wnuczka Państwa Cichońskich, u których ukrywała się ta żydowska rodzina, i Pan Marian Put, dzięki któremu dowiedzieliśmy się o tej historii.

Odsłonięcie pomnika: Pani Edwarda Bienias i Pan Marian Put

Opowiedziałam wszystkim zebranym o losie Żydów, którzy ukrywali się w gospodarstwie położonym zaledwie 100 metrów od miejsca ich kaźni, a później odczytaliśmy inskrypcję na grobie:

„Tu leżą ciała rodziców i dwójki ich dzieci zamordowanych w 1944 roku w czasach Zagłady, dlatego, że byli Żydami. Nie znamy ich imion ani skąd pochodzili.

Wiemy, że ukrywali się w pobliżu tego miejsca przez dłuższy czas, aż zostali odnalezieni i podzielili los tylu innych Żydów w straszliwej tragedii nienawiści i okrucieństwa, która naznaczyła tamte czasy. Módlmy się za ich dusze i za to, żeby ta nienawiść nie powróciła.”

Przygotowując tą ceremonię, myśląc o męczeńskiej śmierci żydowskiej rodziny, zrozumiałam, że podobne tragedie rozgrywały się podczas wojny w bardzo wielu miejscowościach. W powiecie brzeskim znane są co najmniej 17 przypadków, kiedy ukrywający się Żydzi zostali odnalezieni, rozstrzelani i pochowani gdzieś w polach i lasach. Ponad 40 osób, po których pozostały chociaż jakieś ślady w postaci przechowywanych w IPN dokumentów, zeznań świadków. A o ilu jeszcze nic nie wiemy i najprawdopodobniej już nigdy się nie dowiemy?

Chciałam, żeby schyliliśmy się również nad ich losem. Ci ludzie byli Żydami, ale również obywatelami Polski, sąsiadami naszych rodziców albo dziadków. Zostali rozstrzelani, nie pozostawili po sobie potomków. Kto będzie o nich pamiętał, jeżeli my tego nie zrobimy?

Ksiądz proboszcz parafii w Porębie Spytkowskiej Stanisław Boryczka modlił się za wszystkich zamordowanych słowami Psalmu 23. „Pan jest moim pasterzem…”

Ksiądz proboszcz Stanisław Boryczka

Żydzi zamordowani i pochowani w lasach i polach powiatu brzeskiego (na podstawie dokumentów z archiwum IPN i zeznań świadków)

– Borzęcin Górny. W 1941 roku Niemcy rozstrzelali 3 Żydów: Eliasza Reissa, jego syna Arona Reissa i Żydówkę nieznanego nazwiska. Wszyscy pochowani w polu w Borzęcinie.

– Czchów. W grudniu 1943 roku Niemcy rozstrzelali Żydówkę o nieznanym nazwisku razem z dzieckiem w wieku około 2 lat
w okolicach Dunajca. Pochowani na miejscu egzekucji.

– Dębno. 26 października 1942 roku rozstrzelano 7 osób: pochodzących z Dębna Karolinę Glassner, lat 30, dwoje jej dzieci, Dorotę i Czesławę, lat 4 i 6, babcię Glasnerową, lat 60 i pochodzące z Brzeska rodzeństwo: Czesławę Glassner, lat 17,  Jana Glassnera, lat 16, Elzę Glassner, lat 11. Wszyscy zostali pochowani w jednym grobie na granicy Dębna i Porąbki Uszewskiej, w Olszynce.

– Doły. W 1943 roku rozstrzelano Karola Glassnera, lat 30 i Chaję Glassner, lat 32. Pochowani w lesie w Porąbce Uszewskiej.

– Iwkowa. W październiku 1943 roku zostały rozstrzelane Żydówka lat 40 i jej 7-letnia córka. Pochowane w jednym grobie w polu pod lasem.

– Iwkowa. Jesienią 1943 roku został rozstrzelany Żyd przejeżdżający z Czechosłowacji w kierunku Nowego Sącza. Pochowany w lesie w Iwkowej.

– Iwkowa. W grudniu 1943 roku został rozstrzelany Żyd Tellerman z Dobrociesza, lat 45. Pochowany w lesie w Iwkowej.

– Okocim. W lesie na Garbatce rozstrzelano i pochowano na miejscu egzekucji grupę ukrywających się Żydów z Brzeska.

– Piaski Drużków. W 1943 roku rozstrzelano pochodzącą z Tarnowa Żydówkę Krautwirth razem z 3-letnia córką i Żydówkę o nieznanym nazwisku. Pochowane w kępie nad Dunajcem w Piaskach-Drużkowie.

– Piaski Drużków. W 1944 roku została zastrzelona pochodząca z Krynicy Żydówka, która mieszkała w Czchowie. Pochowana w Piaskach-Drużkowie.

– Porąbka Uszewska. W sierpniu 1942 roku rozstrzelano Haftę Glassner, lat 42 i jej dwoje dzieci: Brońkę lat 11 i Jana, lat 7. Pochowani w lesie w Porąbce Uszewskiej.

– Poręba Spytkowska. Wiosną 1944 roku rozstrzelano i pochowano w lesie żydowską rodzinę, rodziców i dwójkę dzieci.

– Szczepanów. 9 września 1943 roku rozstrzelano braci Emila i Szymona Jakubowiczów z Przyborowa (pochowani obok poczty w ogrodzie prywatnym) i Żyda o nieznanym nazwisku (pochowany w polu obok cmentarza).

– Szczurowa. W 1943 roku rozstrzelano trzech Żydów. Zostali pochowani na pastwisku gromadzkim w Szczurowej.

– Szczurowa. W 1944 roku rozstrzelano żydowską rodzinę, około 5 osób, która ukrywała się w Woli Przemykowskiej. Zwłoki pochowano na pogrzebowisku przeznaczonym dla zwierząt.                                              

– Uszew. W lipcu 1943 roku zostali odnalezieni i zastrzeleni ukrywający się w lesie Pinkas Federgrun oraz Goldbergerowa lat 45 i trzy jej córki, 12-letnia, 6-letnia i jednoroczna.

– Wola Przemykowska. Jesienią 1942 roku rozstrzelano Żyda o nieznanym nazwisku, zwłoki zakopano w polu.

O wielu innych przypadkach najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy

Wszyscy trzymaliśmy w rękach kartki z informacją o Żydach, którzy zginęli w powiecie brzeskim w podobnych okolicznościach, a rabin Gurary odczytywał te imiona. Głośno wołał do tych ludzi. W ich języku. O wielu z nich nie wiemy prawie nic, ale już nie są nieznanymi ofiarami Holokaustu. Będziemy o nich pamiętać. Wpatrywaliśmy się w słowa wydrukowane na kartkach, a nad lasem unosiła się hebrajska modlitwa. „Niech zawsze trwa przed Panem pamięć o losie męczenników, niech ich dusze znajdą pokój w miejscu swojego spoczynku i powstaną na koniec dni do życia…”

Ufam, że dzięki naszej pamięci, naszej wspólnej modlitwie dusze tych ludzi odzyskiwały wolność.

Mam nadzieję, że ten pomnik, pamięć o wydarzeniach sprzed 76 lat staną się ważną częścią lokalnej historii. „Módlmy się, aby ta nienawiść nie powróciła…”

Rabin Gurary odczytuje listę Żydów rozstrzelanych we wsiach powiatu brzeskiego.
Zapalamy znicze, kładziemy kamyki na grobie
Pomnik na grobie rozstrzelanej żydowskiej rodziny
Drewniany znacznik, który Pan Alexander Schwarz z Fundacji „Zapomniane” postawił po tym, jak zlokalizował miejsce pochówku żydowskiej rodziny. Teraz na tym znaczniku jest tablica z QR-kodem, który przekierowuje na stronę Stowarzyszenia, gdzie można przeczytać więcej o tej historii.

To upamiętnienie nie odbyłoby się bez wsparcia wielu osób, którym chcę wyrazić głęboką wdzięczność:

– absolwentkom brzeskiego liceum Kamile Mamice, Ole Kotrze i Magdzie Piech: to one w swojej pracy konkursowej napisały o żydowskiej rodzinie zamordowanej w lesie w Porębie Spytkowskiej;

– Panom Marianowi Putowi i śp. Józefowi Putowi, dzięki którym udało się odnaleźć miejsce pochówku rozstrzelanej rodziny;

– Panu Aleksandrowi Schwarzowi z Fundacji „Zapomniane”, który przeprowadził dokładną lokalizacje grobu za pomocą georadara;

-Panu Andrzejowi Nabielcowi za zgodę na ustawienie pomnika na jego prywatnej działce;

– autorom upamiętnienia: autorowi projektu Damianowi Styrnowi; autorowi inskrypcji prof. Jonathanowi Webberowi; rzeźbiarzom Iwo Cebratowi i Urszuli Hagno-Cebrat; kamieniarzowi Piotrowi Śledziowi;

-brzeskiemu nadleśnictwu za umożliwienie prac w terenie;

– Forum Dialogu i potomkom brzeskich Żydów za finansowe wsparcie projektu.

Oprócz tego serdeczne podziękowania należą się księdzu proboszczowi Stanisławowi Boryczce i rabinowi Eliezeru Guraremu. Ich wspólny udział w ceremonii, modlitwa za wszystkich zamordowanych pokazują, że łączy nas więcej niż dzieli, że przede wszystkim liczą się szacunek i miłość do drugiego człowieka.

Z wdzięcznością pamiętamy o Państwie Cichońskich, którzy w nieludzkich czasach próbowali ratować prześladowanych Żydów.

Dziękuje również wszystkim obecnym na ceremonii, członkom naszego Stowarzyszenia, mieszkańcom Poręby Spytkowskiej, Brzeźnicy i Łazów

Autorem  wszystkich zdjęć jest Pan Krzysztof Wasyłek.

© Anna Brzyska, 2020