22 listopada 1940 roku w wydawanej w Krakowie „Gazecie żydowskiej” zostało opublikowano ogłoszenie Rady Żydowskiej w Brzesku o poszukiwaniu lekarza.
Na ten apel odpowiedział lekarz Mosze (Maurycy) Gross. Mosze Gross urodził się w Krakowie 19 sierpnia 1909 roku, był synem Markusa Hirscha Grossa i Róży z domu Bornstein. Studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie; po studiach otworzył praktykę lekarską w rodzinnym mieście.
W lutym 1941 roku doktor Gross jeszcze mieszkał w Krakowie na Miodowej razem z żoną Złatą z domu Weinstein, rodzicami, bratem Izakiem Natanem i jego rodziną: żoną Jochwet i dziećmi Israelem Emanuelem (ur. w 1930), Szymonem (ur. w 1935) i Dorotą (ur. w 1938). Mosze Gross trafił do Brzeska ponieważ miał nadzieję, że w niewielkim mieście będzie łatwiej się uratować.
Grossowi udało się przeżyć wojnę; w 1958 roku złożył on świadectwo w Jad Waszem, z którego możemy się dowiedzieć, jak wyglądało życie w Brzeskim getcie i jego praca lekarza.
„W Brzesku nie było lekarza-Żyda, a ustawy niemieckie zabraniały Żydom leczyć się u lekarzy-Polaków. Ponadto, w Brzesku i okolicznych wsiach panowała epidemia tyfusu plamistego, zarówno wśród Żydów jak i chłopstwa polskiego i władze niemieckie przeznaczyły szpital żydowski w Brzesku na ogólny szpital zakaźny, chroniąc w ten sposób przed zarazą szpitale aryjskie. Zostałem wyznaczony na kierownika tego szpitala.
Przed wojną Brzesko liczyło około 2000 mieszkańców-Żydów; w okresie tworzenia getta krakowskiego liczba to wzrosła o około 1000 dusz, rekrutujących się spośród Żydów krakowskich, którzy obawiali się wejść do getta.
Wiosną 1942 roku otwarte dotychczas getto Brzesko zostało zamknięte. Przeżyłem w Brzesku dwie akcje eksterminacyjne i uciekłem jesienią roku 1942, na dwa dni przed ostateczną likwidacją. Do końca pracowałem w szpitalu…
Druga akcja rozpoczęła się pojawieniem się 8 ciężarówek o godzinie pierwszej w południe. W jednej było SS. Zaczęli łapać na ulicach, kto uciekał – strzelali… Ja uciekłem do przygotowanego przeze mnie własnoręcznie bunkra. W tej kryjówce przesiedziałem z żoną 2 dni. Po wyjściu musiałem sporządzić akty zgonu wszystkich zabitych, identyfikować częściowo już rozkładające się zwłoki i zaświadczać, że zmarli na różne choroby. Chodziłem między wałami trupów i musiałem urozmaicać świadectwa zgonów…
Trzecia akcja odbyła się przed Rosz Haszana; była to likwidacja” (archiwum Jad Waszem, świadectwo Mosze Grossa, #3557831)
Ten szpital, którym kierował doktor Gross, znajdował się w narożnym budynku przy obecnych placu Żwirki i Wigury i ul. Uczestników Ruchu Oporu. W „Kronikach miasta Brzeska” Burlikowskiego jest wstrząsające świadectwo tego jak Niemcy mordowali pacjęntów szpitala podczas akcji 18 czerwca 1942 roku: „Nie oszczędzali nikogo. Mordowali matki z dziećmi, zabijali kobiety oczekujące dziecka, starców, wszystkich bez wyjątku…”
Mosze udało się przeżyć wojnę. Uciekł z brzeskiego getta dwa dni przed ostateczną jego likwidacją. Wrócił na chwilę do Krakowa, później ukrywał się na aryjskich papierach w różnych miejscowościach, a w 1944 roku udało mu się przedostać do Palestyny. Oprócz niego uratowała się tylko jego żona. Wszyscy pozostali bliscy zostali zamordowani.
„I ciągle widzę ich twarze…”
Mosze Gross mieszkał i pracował jako lekarz ginekolog w Tel Awiwie. Bardzo niechętnie rozmawiał o swoich doświadczeniach z lat wojny. Uważał, że „wracanie do tych wspomnień jest niepotrzebnym szarpaniem nerwów; że ani hekatomby milionów ofiar, ani wysiłki wyczerpującego opisu dziejów zbrodni i męczeństwa, nie powstrzymają ludzkości przed następna rundą” (ze świadectwa w Jad Waszem). Zmarł w 1959 roku, jest pochowany na cmentarzu Kiryat Shaul w Tel Awiwie.