17 września 2017 roku w Brzesku – już po raz trzeci – został zorganizowany Marsz Pamięci w 75 rocznicę likwidacji brzeskiego getta. Z każdym kolejnym rokiem coraz więcej mieszkańców miasta bierze udział w tym wydarzeniu; ludzi przychodzą, żeby uczcić pamięć swoich przedwojennych żydowskich sąsiadów. W tym roku specjalnie na Marsz Pamięci przyjechali również z Izraela, Szwecji i Niemiec ocalały z Holokaustu były mieszkaniec Brzeska Dov Landau i przedstawicieli 5 innych żydowskich rodzin o brzeskich korzeniach.
Marsz rozpoczął się na placu Kazimiera Wielkiego. Burmistrz miasta, Pan Grzegorz Wawryka przywitał wszystkich, podkreślając wspólną polsko-żydowską historię Brzeska i znaczenie przywracania pamięci o przedwojennej żydowskiej społeczności miasta. Burmistrz przypomniał zebranym, że przed II wojną światową Żydzi stanowili ponad 60% mieszkańców Brzeska i przyczynili się znacząco do rozwoju miasta. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari wysłała list do uczestników Marszu Pamięci, który został przeczytany na tym wydarzeniu. Pani Ambasador wyraziła szacunek i wdzięczność „wszystkim mieszkańcom Brzeska, którzy pamiętają swoich żydowskich sąsiadów i nie szczędzą wysiłku, by uczcić ich pamięć”.
Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, Pan Tadeusz Jakubowicz i przedstawiciel Naczelnego Rabina Polski w Krakowie, rabin Avi Baumol też zwrócili się do zebranych.

Odnosząc się do historii miasta, rabin Baumol powiedział: ”Straszne wydarzenia miały miejsce w Brzesku 75 lat temu, ale coś pięknego odbywa się tu dzisiaj… Jednym z motywów przewodnich Tory jest zrozumienie, że nigdy nie jest za późno na tszuwę, zawsze możemy wyrazić skruchę i naprawić kawałek historii. Właśnie tego jesteśmy dzisiaj świadkami…”

Dov Landau poprowadził nas przez ulice, gdzie Żydzi mieszkali, studiowali, pracowali, modlili się przed wojną. Wiosną 1942 roku wszyscy byli zmuszeni zostawili swoje domy i przeprowadzić się do getta. Pół roku później, na święto Rosz ha-Szana getto zostało zlikwidowane, a ocaleli Żydzi trafili do obozu zagłady w Bełżcu. Prawie nikt nie przeżył.

Podeszliśmy do budynku byłej synagogi na ul. Puszkina, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca brzeskich Żydów zamordowanych podczas Holokaustu.

Ojciec Franciszek Kostrzewa podzielił się z wszystkimi tym jak obrazy z dnia likwidacji getta nadal stoją przed jego oczyma. Odgłosy strzałów, Żydzi wypędzani z mieszkań i ładowani na ciężarówki, ranni i zamordowani na ulicach…. Ksiądz modlił się za brzeskich Żydów słowami 94 psalmu:
Pan bowiem nie odpycha swego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa;
lecz wyrok powróci do sprawiedliwości,
za nią pójdą wszyscy, co są prawego serca.

Rabin Baumol i inni Żydzi też modlili się za ofiar Holocaustu w Brzesku. Burmistrz Wawryka, przedstawiciele administracji miejskiej, mieszkańcy Brzeska i potomkowie brzeskich Żydów Brzeskich złożyli kwiaty i zapalili znicze przed tablicą na byłej synagodze.

Idąc ulicami miasta, skierowaliśmy się ku cmentarzowi żydowskiemu, gdzie odbyła się ceremonia oficjalnego otwarcia nowego pomnika ofiarom Holokaustu.
Historia tego pomnika jest dość niezwykła. To wszystko zaczęło się w lutym 2017 r., kiedy to Pani Janina Kaczmarowska powiedziała mi o 17 Żydach, którzy ukrywali się w mieście, zostali odnalezieni następnego dnia po likwidacji getta, przeprowadzeni na cmentarz i tam zastrzeleni. Próbując zlokalizować ich grób, zwróciłem się do Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha, który wysłał do Brzeska pana Aleksandra Schwarza z centralnej komisji rabinicznej do spraw cmentarzy. Z pomocą georadaru pan Schwarz potwierdził lokalizację masowego grobu i mogliśmy zastanowić się nad tym, a jaki sposób upamiętnić tych ludzi. Pan Damian Styrna, pochodzący z Brzeska wybitny artysta, rozpoczął prace nad projektem pomnika, a my zaczęliśmy pozyskiwać fundusze. Przez kilka miesięcy udało się zebrać 16 970 zł,. Część tych pieniędzy była ofiarowana przez pochodzące z Brzeska żydowskie rodziny, ale znaczną kwotę przekazali również mieszkańcy Brzeska, między innymi podczas organizowanego w maju w Miejskim Ośrodku Kultury koncertu charytatywnego. Ostateczny koszt pomnika wyniósł 16 992 zł, i jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą darowiznę, ponieważ jest to coś znacznie ważniejszego niż pieniądze, symbol naszych wspólnych wysiłków, zarówno Polaków, jak i Żydów, aby pamiętać i uzdrawiać przeszłość, przekraczać kolejne podziały, rozumieć siebie nawzajem, pracować razem, aby horrory wojny już nigdy się nie powtórzyły, a nasze dzieci żyły w świecie, w którym będzie chociaż trochę więcej empatii i szacunku do innego człowieka



Planując wszystko, zwróciliśmy się również do Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie i otrzymaliśmy kilka dokumentów stwierdzających, że w czasie wojny na cmentarzu żydowskim w Brzesku co najmniej trzykrotnie dokonano mordów na Żydach. Oznaczało to, że nie możemy (i najprawdopodobniej nigdy nie będzie my mogli) powiedzieć na pewno, kto został pochowany w grobie masowym odkrytym przez pana Schwarza. W rezultacie, idąc za radą prof. Jonathana Webbera (który od dziesięcioleci angażuje się w polsko-żydowski dialog) zdecydowaliśmy, że napis na tym pomniku powinien być ogólnym, dotyczącym wszystkich brzeskich Żydów zamordowanych podczas Holocaustu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku umieścimy na cmentarzu tablicę informacyjną na temat historii tego miejsca, między innymi masowych mordów Żydów w czasie II wojny światowej.
A teraz, zaledwie kilka miesięcy po tym, jak po raz pierwszy usłyszałam opowieść pani Kaczmarowskiej, staliśmy na cmentarzu, Polacy i Żydzi, księża i rabini, przed tym głęboko symbolicznym nowym pomnikiem i ledwo mogliśmy powstrzymać łzy.
Powiedziałam kilka słów o znaczeniu naszej pracy; płynęły piękne i smutne żydowskie melodie w wykonaniu Pana Ireneusza Czubaka (to jego zespół grał dla brześcian podczas koncertu charytatywnego w maju); został odmówiony Kadisz – żydowska modlitwa za zmarłych; rabin Eliezer Gurary opowiedział wszystkim o tradycjach Rosz ha-Szana i wyciągnął szofar. Być może po raz pierwszy od 75 lat dźwięku szofaru rozbrzmiewały w Brzesku.

Każdy miał chwilę, żeby podejść do pomnika, pomyśleć o wszystkich zamordowanych podczas wojny, położyć kamień albo kwiaty, zapalić znicz…

„Ku pamięci żydowskich męczenników z Brzeska i okolic
brutalnie zamordowanych przez hitlerowskich oprawców w latach Zagłady
i pochowanych na tym cmentarzu
Bóg wie ilu ich pozostało w tej ziemi i pamięta o ich ofierze.
Niech ich dusze spoczywają w pokoju”
Autor projektu – Damian Styrna, Wykonawcy – kamieniarz Jacek Świegoda i rzeźbiarz Janusz Wątor.
Wielkie podziękowania należą się wszystkim osobom w Polsce, Izraelu, USA, Szwecji i nawet RPA, które ofiarowały pieniądze na ten pomnik


Ale to nie był koniec Marszu Pamięci. Po zakończeniu ceremonii na cmentarzu poszliśmy do muzeum regionalnego, gdzie odbyło się uroczyste otwarcie niewielkiej wystawy poświęconej przedwojennej żydowskiej społeczności Brzeska.


Ta niewielka wystawa zawiera pewne podstawowe fakty dotyczące historii brzeskich Żydów, opowiada historię kilku rodzin, pokazuje takie obiekty jak menora, talit, kieliszki kiduszowe,, mezuza, etc. Przede wszystkim to Dov Landau ofiarował te przedmioty jako dar muzeum, w tym książkę, należącą do jego ojca zamordowanego przez hitlerowców w obozie Auschwitz. Dzięki tej wystawie zwiedzający muzeum, a zwłaszcza młodzież, dowiedzą się o żydowskiej stronie historii Brzeska.

Szczególnie warto wspomnieć o wirtualnej Księdze Pamięci, która w tym momencie zawiera 2 400 imion i 115 zdjęć Żydów z Brzeska i okolic zamordowanych podczas Holocaustu. Mamy nadzieję, że z czasem będziemy mogli odzyskać więcej imion.

Będąc w muzeum, wysłuchaliśmy również bardzo pięknego koncertu muzyki żydowskiej w wykonaniu niezwykle utalentowanej brzeskiej młodzieży. Wszyscy obecni byli bardzo wzruszeni.

I na koniec chciałabym przytoczyć jeszcze jedno zdjęcie, które ma szczególny wymiar. W zeszłym roku Urząd Miasta i Miejski Ośrodek Kultury po raz pierwszy organizowali konkurs „Znamy Wasze imiona”, poświęcony przedwojennej żydowskiej społeczności Brzeska. W ramach tego konkursu uczennica ZSP #1 w Brzesku Magdalena Borowiec dotarła do nieznanej wcześnie historii dwóch żydowskich braci uratowanych podczas wojny przez polską rodzinę z Bucza. Potomkowie jednego z tych braci Mingelgrin mieszkają obecnie w Szwecji i Niemczech. To dzięki tej pracy Magdy wszyscy Mingelgrinowie przyjechali w tym roku do Brzeska, uczestniczyli w Marszu Pamięci. Pięcioro z tych ludzi na zdjęciu żyją tylko dlatego, że Państwo Maria i Ambroży Borowiec, ryzykując życiem swoim i swoich dzieci, uratowali ich ojca.

Właśnie ruszyła druga edycja konkursu „Znamy Wasze imiona”, informacja o tym została rozesłana do wszystkich szkół z oddziałam gimnazjalnymi i szkół ponadgimnazjalnych powiatu brzeskiego. Mamy nadzieję, że w tym roku więcej uczniów zgłosi się do konkursu i zostaną odnalezione nowe piękne strony nieznanej wcześniej albo zapomnianej historii powiatu brzeskiego.
Cytując rabina Baumola, „nasza misja na tym świecie polega na tym, żeby przynieść światło do ciemnych i niebezpiecznych miejsc. Każdy dobry uczynek dodaje światła, nadziei, miłości”. Chociaż padał deszcz, ten dzień w Brzesku z pewnością był wypełniony światłem, nadzieją i miłością.
Anna Brzyska, wrzesień 2017