18.03.2023 | Redaktor

Jan Wojciech i Maria Flądro z Dębna

W poprzednim artykule wspominałem osoby pochodzące z gminy Dębno, które w czasie II Wojny Światowej niosły pomoc Żydom ukrywającym się przed niemieckim najeźdźcą. Wśród nich zabrakło dwóch osób- Jana Wojciecha i Marii Flądro. Nie była to pomyłka, lecz celowy zabieg, gdyż to małżeństwo zasługuje na szczególną uwagę, chociażby z tego powodu, że spośród mieszkańców gminy Dębno jako jedyni zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

Jan Wojciech urodził się 5 marca 1893 roku w miejscowości Wola Dębińska jako syn Marcina Flądro i Anny z domu Kurek, zaś Maria, 6 maja 1901 roku w Dębnie jako córka Tomasza Witek i Marii Kubala. Jan poślubił Marię 15 maja 1920 roku, po czym zamieszkali razem w Dębnie, gdzie wspólnie prowadzili gospodarstwo. Małżeństwo nie odznaczało się niczym szczególnym, jak większość osób na wsi prowadziło spokojne życie i zajmowało się uprawą roli, wszystko jednak zmieniło się we wrześniu 1939 roku. Wybuch wojny przyniósł niepokój, a także przekreślił wiele ludzkich planów, ale nawet wtedy Jan i Maria nie spodziewali się, co czeka ich w późniejszych latach, przez myśl nie przeszedł im fakt, że będą w stanie zaryzykować własnym życiem, za ocalenie kogoś innego.

Maria i Jan Flądro z dziećmi i wnukami (fot. ze zbiorów Krystyny Sacha)

Wszystko zaczęło się w czerwcu 1943 roku, wtedy to do domostwa Flądrów z prośbą o pomoc przybył Herman Sperber, wraz ze swoją kuzynką Reginą Glassner, którzy od blisko roku poszukiwani byli przez władze okupacyjne i do tej pory ukrywali się w różnych miejscach na terenie gminy Dębno. Pomimo obaw o swoją rodzinę, Wojciech zgodził się aby Herman i Regina pozostali u niego na kilka dni. W podjęciu tej decyzji pomógł fakt, że Wojciech dobrze znał Hermana jeszcze przed wojną.

Żydzi zamieszkali na strychu stodoły, gdzie specjalnie dla nich skonstruowano „fałszywy filar”, za którym mogli się ukryć w razie niebezpieczeństwa. Finalnie te kilka dni przeciągnęły się aż do 18 miesięcy podczas których rodzina Flądrów nieustannie opiekowała się Hermanem i Reginą.

Wojciech i Maria oddali się tej sprawie w całości, mieli świadomość, że w każdej chwili Niemcy mogą  za to spalić ich dom, zabić dzieci, bądź ich samych. Przecież niemiecka policja nie ustawała w poszukiwaniach zbiegłych Żydów, organizowano losowe rewizje i  łapanki mające na celu ich wytropienie. Przez cały ten czas, ani raz nie zawahali się nieść pomocy, chociaż miało miejsce kilka sytuacji które mogły mieć tragiczny finał.

Jednym z takich wydarzeń był udział Hermana w kradzieży świni z zabudowań dworskich, które znajdowały się pod zarządem niemieckim. Przez pozostawione na miejscu ślady zbrodni Niemcy wszczęli poszukiwania, ich psy złapały trop który doprowadził je wprost do domu Wojciecha Flądro. Zarządzono rewizje na terenie całego gospodarstwa, w trakcie której jeden z funkcjonariuszy niemieckiej policji zauważył dziurę w powale stodoły, pewny swego udał się sprawdzić strych, gdzie przebywali wtedy Regina i Herman. Sprawa wydawała się przesądzona, ciężko sobie wyobrazić co przeżywali wtedy Wojciech, Maria, ich dzieci i ukrywający się na strychu. Domownicy zachowali jednak wtedy zimną krew, nie dali po sobie poznać niczego co mogłoby wzbudzić podejrzenia oprawców. Sprawdził się również „fałszywy filar” dzięki któremu nie udało się odnaleźć Żydów.

Jan Flądro z córką i wnukiem (fot. ze zbiorów Krystyny Sacha)

Kiedy Herman i Regina dowiedzieli się, że wojna dobiegła końca, natychmiast chcieli wyjść z ukrycia i zacząć nowe życie. Jednak Maria Flądro ostrzegła ich o fakcie, że dwóch mężczyzn monitoruje gospodarstwo chcąc ich zamordować, wtedy to po raz kolejny udało się Flądrom uratować ludzkie życie.

Herman i Regina dzięki pomocy wielu osób przeżyli okupację, jednak to Maria i Wojciech najbardziej się do tego przyczynili, czego Żydzi nigdy nie zapomnieli. Do końca życia Herman pozostawał w kontakcie z rodziną Flądro, a dzięki jego staraniom  18 stycznia 1983 roku Yad Vashem przyznał im odznaczenie „Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata”.

Maria i Jan z wnuczką (fot. ze zbiorów rodzinnych)

Wiele osób znało rodzinę Flądro, w szczególności Jana, do którego w latach powojennych często przychodzono prosić o poradę dotyczącą zwierząt hodowlanych. Czy ludzie wiedzieli jak wiele dobrego uczynił w czasie wojny? Część osób pewnie nie wiedziała, nie zmieniało to jednak faktu, że Jana na wsi lubiano i szanowano, tak jak zresztą jego żonę. Jan Flądro zmarł 16 stycznia 1989 roku, zaś  Maria 4 sierpnia 1985, obydwoje do końca życia mieszkali w Dębnie.

Grób rodziny Flądro (fot. ze zbiorów autora)

© Szymon Smaga-Kumorek, 2023