13 sierpnia 2021 roku Pan Landau podzielił się wspomnieniami o swojej bar micwie, która miała miejsce w Brzesku latem 1941 roku. Bar micwa (od hebr. בר מצוה, „syn przykazania”) – żydowska uroczystość religijna, podczas której chłopiec staje się pełnoletni wobec prawa. Zwykle odbywa się w synagodze tuż po 13 urodzinach. Wtedy chłopiec po raz pierwszy jest wzywany do odczytania fragmentu Tory oraz wygłoszenia do niej komentarza.

Dov Landau:
– Moja bar micwa była w sierpniu 1941 roku, w sobotę. Była wojna, ale jeszcze można było iść do bożnicy, jeszcze mogliśmy się modlić. Chodziliśmy do chasydzkiej bożnicy na Berka Joselewicza. Było tam tego dnia 80-100 osób. Tatuś się modlił, ja i mój młodszy brat Naftali śpiewaliśmy. Później zostałem wezwany do czytania Tory. To była smutna uroczystość. W mieście jeszcze nie było większych akcji, ale żyło się coraz trudniej i obawialiśmy się przyszłości.



Z synagogi poszliśmy do domu, tylko najbliższa rodzina, 10-12 osób. Rodzice, troje moich młodszych braci, dziadkowie i rodzeństwo Tatusia. Wtedy nadal mieszkaliśmy na Rynku, getta jeszcze nie było. Mama przygotowała czulent, kugel, mięsną galaretę, taką potrawkę z podrobów. Czulent i kugel poprzedniego dnia zanieśliśmy do piekarni, to w sobotę były gorące. Przed wojną co piątek tak robiliśmy, a w 1941 roku już trudno było dostać jedzenie. Nie wiem, jak rodzicom się udało. Nie miałem żadnych prezentów, tylko ten obiad. A moi bracia już nie mieli bar micwy. Naftali, Josef, Nisan – wszyscy zginęli w 1942 roku.


© Anna Brzyska, 2021